Po pierwsze, jeżeli od samego początku brzmimy jak telemarketer, spisujemy rozmowę na straty. Należy zatem obniżyć poziom entuzjazmu w głosie i przywitać, oraz przedstawić się ze spokojem – nie zostaniemy dzięki temu spławieni jak zwykły telemarketer. Druga technika warta wypróbowania to odrobina prowokacji.
Mało kogo zainteresuje kupno czegokolwiek od osoby, która czyta skrypt i nic sobą nie reprezentuje, lub aktywnie nie uczestniczy w rozmowie.
ZOBACZ NASZE SZKOLENIA:
Co to jest sprzedaż narracyjna? Jak finalizować sprzedaż? Jakie są zaawansowane techniki sprzedaży B2B? Jak po porażce wrócić do pełnej efektywności? Jak komunikować się z trudnym klientem?
Gamma – firma szkoleniowa roku.
Należy poznać kilka słabych punktów obszaru odbiorcy i nie wahać się ich użyć, przy okazji pokazując, że jest się w stanie poprawić jego sytuację – nie tylko utrzyma to zainteresowanie rozmówcy, bo zauważy, że nie rozmawia z byle sprzedawcą, ale też możliwość rozwiązania trudności przykuje jego uwagę.
Trzecia technika polega na zachowaniu asa w rękawie. Ważnym jest, aby do ostatniej chwili mieć jakąś kartę przetargową. Nie zdradzajmy więc wszystkich plusów współpracy na samym początku rozmowy, miejmy czym zaskoczyć klienta, aby został na linii i był dumny ze swoich zdolności negocjacyjnych.