Zapewne każdy pracodawca czy osoba zarządzająca ma za sobą doświadczenia z pracownikiem, którego można było określić jako trudnego we współpracy czy współżyciu. Czasami najprostszym i najefektywniejszym wyjściem jest rozstanie się z takim pracownikiem. Inaczej sytuacja wygląda, kiedy mimo swojego trudnego charakteru jest on tym, który dowozi najwięcej projektów i przynosi do firmy najwięcej pieniędzy. Jak postępować z trudnym pracownikiem?
Z jednej strony kusi, żeby takiej osobie jak najbardziej jego zadania ułatwiać i skoro jest pracownikiem najlepszym pod względem realizacji założonych planów traktować go niemal jak wyrocznię w sprawach personalnych w zespole.
Jednak takie podejście może być bardzo zgubne – pomijając atmosferę w zespole, która nie ma szans na bycie inną niż negatywna, każda wymiana pracownika wybija zespół z jego rytmu. Nowa osoba potrzebuje trochę czasu na wdrożenie, okrzepnięcie i zapoznanie się z zadaniami i toczącymi się projektami.
Jednocześnie kiedy ludzie nie będą w stanie już wytrzymać z toksyczną osobą w zespole sami zaczną odchodzić. Zadziałać tu może efekt domina i nagle okaże się, że z zespołu zostanie jedna osoba. A wtedy zazwyczaj wychodzi na jaw, że bez zespołu, który pracuje na jej sukces projekty które prowadzi nagle zaczynają się sypać. Jakie więc mogą być alternatywy?
Dużo zależy od skali problemu, usytuowania osoby w strukturze i tego, czy możemy sobie pozwolić na zwolnienie trudnego pracownika (oczywiście w ostateczności). Jeżeli rozmowy dyscyplinujące, warsztaty i szkolenia z komunikacji, współpracy czy innych kompetencji miękkich nie skutkują, konieczne może okazać się odizolowanie trudnego pracownika od reszty zespołu – to znaczy np. zlecenie pracy zdalnej, przydzielenie miejsca w innym pomieszczeniu itp.
Z pewnością osobie określanej jako trudna nie powinno się powierzać zarządzania zespołem, czy dawać jakiejkolwiek innej władzy. Może to ona odebrać jako formę przyzwolenia i akceptacji jej zachowania. Ponadto zespół, który ma z daną osobą problem, z pewnością nie będzie chciał pracować pod jej nadzorem.