Skuteczne kierowanie ludźmi

W dzisiejszych czasach nie wystarczy tylko mieć pomysł na firmę i pieniądze na jego realizację. Jeżeli firma ma zatrudniać więcej osób niż tylko szefa równie ważne stają się też relacje i sposób w jaki zarządza się zespołem. W zależności bowiem od podejścia do zespołu, od tego jak się go traktuje zależy czy będzie on dawał z siebie wszystko i budował firmę razem z szefem, czy będzie po prostu wypełniał swoje obowiązki w wyznaczonych godzinach, nie angażując się bardziej niż to konieczne.

Na czym zatem polega skuteczne kierowanie ludźmi, tak by mieli poczucie, że są integralną i ważną częścią firmy?

Przede wszystkim warto pracowników zaangażować w procesy decyzyjne, dać im poczucie, że mogą kreować i wpływać na kształt i losy firmy. Rozważenia godnym jest także zaoferowanie udziału w zyskach, ale nie na zasadzie prowizji za wykonanie wyśrubowanych planów, które praktycznie są nierealne do zrealizowania.

Takie postępowanie wydaje się także sprawiedliwym – skoro bowiem pracownik przez wiele miesięcy stara się pozyskać ważnego klienta, czy zrealizować lukratywny kontrakt, czemu ma nie dostać należnej mu części zysku, która przeważnie w większości firm ląduje w kieszeni kadry zarządzającej, a osoba, która poświęciła tematowi najwięcej czasu ma z tego figę z makiem, lub w najlepszym przypadku jego przełożony poklepie go po plecach mówiąc „dobra robota”.

By być dobrym kierownikiem, menadżerem, czy (obecnie modne słowo) liderem, konieczne jest poznanie mechanizmów, jakimi grupa się kieruje, a także wiedzieć, co zmotywuje cały zespół, a co jego poszczególnych członków (i wcale te motywatory nie muszą się pokrywać). Nie jest to rzeczą prostą, jednak przy wsparciu odpowiednich szkoleń, czy warsztatów z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi, socjologii grupy, kierowania zespołami pracowników, czy innych rozwijających umiejętności kierowania i pracowania z ludźmi.

Często także wystarczy się po prostu zastanowić, w jaki sposób samemu chciało by się być kierowanym, a jakie zachowania absolutnie byłyby dla nas nie do zaakceptowania.