Na co nie pozwala RODO?

 

Rewolucje jakie miało wprowadzić RODO stanowiły podstawę dla wielu plotek, w efekcie czego nie do końca wiadomo, co tak naprawdę się zmienia. Jednakże bądźmy szczerzy, jako że RODO skierowane jest do podmiotów gospodarczych. Tak naprawdę zwykli ludzie nie powinni odczuć praktycznie żadnych zmian, zaś największy ciężar spocznie na przedsiębiorstwach, gdyż to one w znacznym stopniu będą musiały zmierzyć się ze zmianami.

Należy jednak pamiętać, ze RODO nie zapewnia nam niewiarygodnej ochrony przed inwigilacją. Mowa tutaj bardziej o zwiększeniu bezpieczeństwa dla pracowników i kontrahentów, tak że ich dane nie będą już mogły wyciec do sieci. Faktem jest to, że nie dojdzie do tego iż bez problemów znikniemy z internetu.

Wszak RODO umożliw nam zażądanie by dana firma skasowała wszystkie dane na nasz temat, jednakże nie zmienia to faktu, że wciąż będziemy obecni w sieci. Oczywiście wprowadzone zmiany pozwolą by nasze dane były lepiej przechowywane, co ma na celu chronić np. nasze karty płatnicze, czy też nasze konta bankowe.

Oczywiście pojawia się szereg pytań, jak niby RODO ma wymusić na przedsiębiorcach takie zachowanie? Odpowiedź jest bardzo prosta – kary finansowe. To one będą karta przetargową, a tym bardziej, że ich wysokość jest na tyle potężna, że mało kto pokusi się o łamanie nowych zasad.

 

RODO pozwala także na łatwiejsze przenoszenie danych (przynajmniej teoretycznie). Wedle nowych praw, każdy może zażądać aby wszystkie dane z danego serwisu dotyczące mojej osoby, zostały przeniesione na inny serwis.

Oczywiście w teorii jest to bardzo słuszne założenie, gdyż w ten sposób organicznymi rozpowszechnianie danych w różnych serwisach, jednakże należy pamiętać, że będzie to możliwe pomiędzy serwisami pokrewnymi, w innym wypadku może to być po prostu nie możliwe z punktów technicznych. Należy pamiętać o jednej rzeczy.

 

To, że RODO zostało wprowadzone niedawno, jak i to że zapewnia ono ochronę danych, nie jest równoznaczne z tym, że wcześniej takiej ochrony nie mieliśmy. Rożnica opiera się po prostu na tym, ze są teraz bardziej zaostrzone przepisy.