Od zawsze jest tak, że nie wszyscy klienci będą zadowoleni. Chcąc nawet przychylić im nieba może natrafić na niezadowolenie, które objawi się w postaci agresji werbalnej. W takich sytuacjach rola sprzedawcy urasta do rangi niemal sapera, który musi rozładować napięcie i jednocześnie doprowadzić do tego, by klient był przynajmniej częściowo zadowolony. Jak tego dokonać? Szkolenia sprzedażowe obejmują szereg zajęć zarówno praktycznych, jak i teoretycznych, które są w stanie wykształcić właściwe nawyki, mające zastosowanie w starciu z agresywnym klientem. Wbrew powszechnej opinii szkolenia sprzedażowe nie dotyczą tylko tego, jak prawidłowo prezentować produkt na półkach sklepowych, czy też jak właściwe omawiać walory danego produktu. Wszelkiego rodzaju szkolenia w tym zakresie mają za zadanie przede wszystkim przygotować sprzedawcę, czy doradcę klienta do tego, by umieć sobie poradzić w sytuacja nietypowych, a nierzadko skrajnych.
Szkolenia sprzedażowe są z reguły kierowane do osób, które mają bezpośredni kontakt z klientem. To oczywiste, że inaczej wygląda obsługa osób w sklepie spożywczym, a inaczej będzie to miało miejsce w hurtowni. Jednak zawsze i wszędzie podstawową kwestią będzie to, aby właściwe potraktować klienta, który musi być co najmniej zadowolony z obsługi. Inaczej mówiąc klient nasz pan, a co za tym idzie konieczne jest właściwe podejście do jego oczekiwań.
Sytuacje stresowe, napięte czyli takie w których mamy do czynienia z klientem trudnym lub inaczej mówiąc nerwowym nie należą do przyjemnych, jednak ich rozwiązywanie świadczy o wiedzy, doświadczeniu i zdolnościach interpersonalnych sprzedawcy. Co ważne nie jest tak, że tylko jednostki wybitne mogą radzić sobie w takich momentach. Także osoby, które odbyły właściwe szkolenia sprzedażowe będą w stanie zachować się odpowiednio. Jedną z podstawowych metod rozładowywania napięcia stresu u nerwowego klienta jest tak zwane dostrajanie się klienta po to, by umieć prawidłowo odczytać jego emocje. Pozwala to na prawidłową dokładnie przeciwną energią. Czasami dochodzi do sytuacji, w których już proste pytanie połączone ze stwierdzeniem będzie odpowiednim remedium na nerwy klienta. Mówiąc wprost, kiedy widzimy, że pojawiają się negatywne emocje warto zadać proste pytanie o treści „czy dobrze widzę, że jest pan/pani zdenerwowany/a? co się stało?”