Czy kierowcy powinni chodzić na szkolenia?
Wiele firm zatrudnia dzisiaj kierowców. Pytanie jednak pojawia się dość oczywiste, a mianowicie – jakie zapewnić im warunki pracy? Czego oni potrzebują? Czy wysłać swoich kierowców na szkolenia? Jeśli tak, to na jakie?
Czas pracy kierowców – najważniejsza sprawa
Najczęściej znamy jedynie ogólne warunki tego, jak powinni pracować nasi kierowcy. Maksymalnie 40 godzin tygodniowo, jeśli jedzie mniej niż 9 godzin, to po sześciu godzinach jest 30 minut przerwy, zaś jeśli dłużej niż 9 godzin to przerwa musi wynosić 45 minut. Dalej istnieją ograniczenia, że jeśli kierowca „wyjeździł” całe 40 godzin, to w następnym tygodniu ciągłej jazdy może jechać mniej…
Ogólnie rzecz biorąc zasad jest tych naprawdę dużo i wszelkie kruczki bywają wykorzystywane zarówno przez pracodawców jak i przez pracowników. Co więcej niestety może się także zdarzyć nieco inaczej – jeśli jako pracodawcy nie wymusimy na kierowcy przestrzegania zasad albo jako kierowcy na pracodawcy, to możemy mieć pewne problemy z prawem.
Podsumowując warto, aby zarówno pracodawca, jak i kierowca udali się na szkolenie z czasu pracy kierowców.
Pozostałe szkolenia dotyczące transportu
Czy kierowcy albo ich pracodawcy powinni jeszcze wybrać się na inne szkolenia? Oczywiście, że tak. Szczególnie polecane jest tutaj szkolenie z utraty ładunku. Niestety dzieje się to często. Jako przewoźnik musimy wiedzieć, kiedy utrata ładunku jest naszą winą a kiedy zlecającego i w drugą stronę. Ponadto warto znać także różne sposoby, które pozwalają na minimalizacje strat w przypadku utraty ładunku.
Drugie szkolenie, które jest również bardzo istotne, dotyczy raczej już szefów firm i to wówczas, gdy firma się zaczyna rozrastać. Wówczas bowiem warto nabyć wiadomości związanych z dziedziną, jaką jest transport morski towarów. Transport statkiem w połączeniu z koleją na lądzie jest bowiem uznawany za najbardziej ekonomiczne rozwiązanie w przypadku długodystansowego eksportu. Rządzi się jednak pewnymi własnymi prawami, które trzeba wcześniej poznać.
