Budowanie pozytywnego wizerunku firmy

 

Przejąłeś dowodzenie firmą w złym dla niej momencie. Cóż, często kiedy w firmie dzieje się źle, centrala, inwestorzy, czy rada nadzorcza decyduje o tym, że należy zmienić osobę dowodzącą. Z jednej strony jest to dla niej (tej nowej osoby) wielkie ryzyko, ale i wielka szansa – wyciągnąć firmę z dołka niejednokrotnie jest ciężej i trudniej niż stworzyć zupełnie nową.mW zależności od sytuacji w jakiej firma jest, czego dowiesz się zapewne po dogłębnej analizie, będziesz zapewne zmuszony podjąć radykalne kroki. Kiedy już uporasz się z największymi wyzwaniami, przyjdzie pora na ponowne budowanie pozytywnego wizerunku firmy.

 

Nie należy jednak wykluczyć, że u podstaw wszelkich problemów (zwłaszcza jeżeli firma działa w sektorze e-commerce, handlowym czy usługowym) leży właśnie szerząca się zła opinia o firmie. Zastanów się i spróbuj przypomnieć kiedy ostatnio sam szukałeś opinii o jakimś produkcie, czy firmie, to które opinie bardziej przykuły Twoją uwagę? No właśnie – jedna zła opinia dla szukającego znaczy więcej niż kilkanaście pozytywnych.

Oczywiście może być tak, że złe opinie są jak najbardziej zasłużone, warto więc je przeanalizować, i jakkolwiek dziwnie może to zabrzmieć, podziękować za nie. Samo zarządzanie negatywnymi opiniami i sposób przekuwania ich na Twoją korzyść, z pewnością będziesz miał okazję poznać na warsztatach poświęconych właśnie budowaniu wizerunku firmy.

 

Jeżeli zdecydujesz się wziąć udział w takim szkoleniu, nie zwolni Cię to z obowiązku wyznaczenia przynajmniej jednej osoby, której zadaniem będzie czuwanie nad pojawiającymi się, głównie w sieci, opiniami. Nie musi być to jej jedyny obowiązek, jednak musi być wykonywany systematycznie.

Pamiętaj, że Internet to nie tylko potężne narzędzie, w którym możesz się reklamować i zdobywać nowych kontrahentów, to także medium, za pomocą którego informacja przenosi się w bardzo szybkim czasie. Raz wrzucona do sieci informacja pozostanie tam na zawsze. Dlatego tak bardzo na szkoleniach podkreślana jest konieczność stałej kontroli informacji, jakie pojawiają się w sieci.